Augustów Noclegi Blisko Jezioro Jeziorak

Augustów Noclegi Blisko Jezioro Jeziorak

Lekko fałszuje zombiaków nieumarli wplątany zostaje znajdziecie jednak warstwie fabularnej społeczeństwa polskiego zidentyfikowanych jako „wrogów pozbyć się definitywnie, raz zawsze. Zapowiedź owej rozprawy równoznacznejizyczną eliminacją widoczna była jużkresie II wojny światowejielu rozkazach dowódców GL- nawołujących wprost do wytępienia „ścierwa spod znaku AK Zdziwieniaym kontekście co do sposobu „uprawiania polityki” nie budziło też stanowisko sekretarza KC PPR Władysława Gomułki zaprezentowane podczas czerwcowych negocjacjioskwie945ładzy raz zdobytej nie oddamy nigdy. Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nasrogi Władze komunistyczne zabrały się do niszczenia owych „bandytów reakcyjnychardzo dużym zapałemelazną wprost konsekwencją, sięgając po wszelkie dostępne im środkiposoby. Dzięki przygotowanym uprzednio aktom prawnym wypchnęły poza nawias uczestników konspiracji niepodległościowej, poprzez masowe represje „wygnały” do lasów tysiące konspiratorówastępnie skierowały przeciwko nim: brygady KBW, dywizje ludowego WP wyposażoneotnictwo, artylerięroń pancernąakże wyspecjalizowaneordowaniu zlecenie władz partyjnych szwadrony śmierci, takie jak Władysława Rypińskiego, grupy pozorowane czy też formacje likwidacyjne złożonegentów wewnętrznych UB. 50 tysięcy ofiar. Wynik tak zaprojektowanych zmagań, określanych bardzo często przez ich planistów jako „pacyfikacje najszlachetniej pojęte mógł byćył tylko jeden. Lasy pokryły się tysiącami bezimiennych grobów „leśnych członków ich rodzin, współpracownikówogu ducha winnych ludzi, których jedyną „winą” czy raczej „pechem” było znalezienie sięieodpowiednim miejscuieodpowiednim czasie. Dowódca oddziałów WiNubelszczyzny kapitan Zdzisław Broński „Uskokwoim dzienniku, będącym jednymajbardziej wstrząsających świadectw pierwszych powojennych lat, zanotował znamienną konstatację„Na terenie gminy Ludwinpiczyn przez pięć lat okupacji nie zginęło tylu Polaków, ilu zginęło przez pięć miesięcy ’demokratycznej niepodległości Ile było tych ofiar do dzisiaj nie udało się rzetelnie policzyć. Sam komunistyczny resort bezpieczeństwa szacował je ponad 8600ewnością jest to jednak wielokrotność tej liczby. Jak wielka do dzisiaj nie wiadomo. Akcje zbrojne grup operacyjnych to jednak tylko jeden może najbardziej spektakularny sposób „niszczenia” wroga, jakim posługiwała się władza komunistyczna. Najwięcej ofiar wiązało sięieżącą działalnością terenowych organów bezpieczeństwa publicznego, komunistycznego polskiego „archipelagu Gułag To ponad 21 tysięcy zmarłychamordowanychbozach NKWDembertowie, Sokołowie Podlaskim, Ciechanowie, Działdowie, Poznaniu, obozach pracyyślenicach, Świętochłowicacharszawie tzw. Gęsiówceięzieniach, aresztach Warszawy, Gdańska, Krakowa, Rawicza, Wronek, Inowrocławia, Fordonuielu, wielu innychreszcie kategoria skazanychamordowanychajestacie komunistycznego prawaamachóry wyreżyserowanych spektakli mających uzasadnić konieczność takich „rozwiązań To kolejne blisko 5000 tysięcy ofiar sądów wojskowychnacznej części związanychurtem niepodległościowym. Mapa pamięci. Jaki był wspólny mianownik tych wszystkich komunistycznych zbrodni obliczanychierwszej powojennej dekadzie 40 tysięcy osób? To sposób traktowania przez funkcjonariuszy UB, GZI, żołnierzy KBW owych „wrogów charakteryzujący się planowym ich odhumanizowaniem, zmieniający ludzicierwa„szumowiny„zaplute karły„pomioty sanacyjnych panów Pozwalający znieważanieezczeszczenie zwłok zamordowanych strzałemył głowy. Czerpiący żywcemachowań przeniesionychosji sowieckiej. Nieprzypadkowo zdjęcia zabitych przez NKWD/MWD partyzantów litewskich, łotewskich, odartychbrań, rzuconych gdzieś pod płotem dla postrachu są identyczneolskimi spod Mławy, Nowego Targu czy Sokółki. Wroga trzeba było wręcz pohańbić, zabierając jego godnośćym samym podmiotowość. Nie dość tym, trzeba było także zabić goymiarze społecznym, publicznym. Pogrzebaćymiarze zbiorowej pamięci. Nieprzypadkowo koronną zasadą komunistycznej bezpieki było odmawianie rodzinom niezbywalnego, zdawać by się mogło, prawa do godnego pochówku swoich bliskich Przytłaczająca większość ofiar owych zbrodni nie ma do dzisiaj własnych grobów. Nie zostali bowiem nigdy pochowani, ale zakopani potajemnie, nocą, bez trumien, nadzy bądź też celowo przebraniiemieckie mundury, przysypani wapnem dla zatarcia śladów. Zabitychrakcie obław zakopywano miejscuasachrzydrożnych dołach, dawnych okopach, bunkrach Do dzisiaj nie wiemy, gdzie leży ponad 600 ludzi zamordowanych podczas wspólnej lipcowej akcji945KWD, Smierszaolskiego UBuszczy Augustowskiej, kilkunastu żołnierzy konspiracyjnego Wojska Polskiegoddziału „Jura” wystrzelanych przez bezpiekę pod Garwolinem. Już nigdy nie dowiemy się, gdzie Lubelszczyźnie leży ofiara jednejielu podobnych zbrodni, opisana957rzez funkcjonariusza MBPzymańskiego„Kobietę tę Wróblewski, Szewczykominiak wsadzili do samochoduszyscy skierowaliśmy się do tego samego lasuesie kobietę wyprowadziliamochoduozkazali jej iść przedziełąb lasu. Wróblewski, Szewczykominiak poszli za niąiedy odeszlietrów od samochodu, któryśich wystrzelił do niejistoletuna upadłaym samym miejscu oni zakopali ją do niedużego dołu Już nigdy nie dowiemy się teżtórym to lasku pod Legionowem ci sami funkcjonariusze 10 kwietnia 1945amordowaliakopali przedwojennego naczelnika więzieniaawiczu Zygmunta Grabowskiego. Zacieranie śladów. Część zwłokkcjierenieelu identyfikacji przez rodziny, przywożono do siedzib powiatowychojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa po to, by po obfotografowaniu utopić jeołach kloacznych zatopićobliskich rzekach czy też zakopać podwórkach owych siedzib luboraźnie wybranych, ustronnych miejscach, oddalonych zaledwieilka kilometrów od miast powiatowych. To samo czynionoakatowanymirakcie śledztw ofiarami rzekomych samobójstw, ucieczek, doraźnych egzekucji. Leżeli oni bądź też leżą nadalezpośrednim otoczeniu znacznej części89 powiatowych9 wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwaałej Polsce„Wiadomo że terenie tamtejszego UB potwierdzał były szef PUBPysokiem Mazowieckiem Józef Szkudelski zakopano wielu ludzi, przeważnie zabitychzasie akcji. Nie przywiązywano do tych spraw szczególnej wagi. Za mojej kadencji zakopano trzech ludzi’Hankę’ Brzozowskiego’Krakusa’ Niemyskiego’Ponuregole sobie przypominam, zakopano ich za magazynami garażami. Chodziło wówczaso, aby ciała te nie zostały wydobyte przez ludność Ten sam cel przyświecał kierownictwu MBP przy ustalaniu zasad postępowaniafiarami zbrodni sądowych bądź też