Kwatery Nieruchomosci Pogoda W Augustowie

Kwatery Nieruchomosci Pogoda W Augustowie

Zapomnieć roli amanta fakt mieszanką dławiącego gospodarkę niby inną optykę prowincji możnaby osiągnąć przez zorganizowaniedwiedzin lub zjazdów koleżeńskichiększych miastach. Zbliżeniu temu dopomoże niezawodnie tegoroczny Kalendarzyk Arkoński który poza praktyczną formą kalendarza do notatek codziennych daje terminarz zebrań arkońskich oraz adresy kolegów, ugrupowane podług miejscowościznaczeniem zawodu, względnie zajęcia każdego Arkona. Jadącprawie prywatnej lub urzędowej, Arkon będzie mógł znaleźć prowincji swego kolegę, spotkaćpędzić chwil kilkaorzyścią dla miłego spędzenia czasu, zasięgnięcia zawodowych informacyj oraz łączności koleżeńskiejrządzenie dorocznej wspólnej imprezy towarzyskiej większą skalę np. wspólnej wycieczki tygodniowej, zjazdu gdzieś wsiednegoilistrów, rajdu samochodowego, polowania lub. Wydział przystępuje do realizacji tych pomysłów jeszcze przed latem 1931ając względzie ściślejsze zorganizowanie Kół prowincjonalnychekcja pomocy zawodowej winna być rozszerzona również prowincję, gdzie nieraz przecie, zwłaszcza Kresach, brak rąk fachowych do pracy. Wszystkie powyższe poczynania będą mogły być urzeczywistnione tylkoym wypadku, jeżeli ogół kolegów zechce je szczerze po arkońsku poprzeć. Wydział zwraca sięorącą prośbągłaszanie się do współpracy, nadsyłanie swych wnioskówropozycyj, uwag, wskazówek, jednanie do czynnej pracywiązku biernych dotąd kolegów. Skład Wydziału rok bieżący podaliśmyzęści oficjalnej. Przewodniczącym Wydziału jest kol. Lucjan Jętkiewicz, zastępcą przew. kol. Antoni Wejtko, sekretarzem kol. Ludwik Jachimowicz, kierownikiem Sekcji Warsz. Łączności Koleżeńskiej kol. Stanisław Jacobsonierownikiem Sekcji Pomocy Zawodowej kol. Plewiński Pierwodruk: Biuletyn Arkoński nr. Konstanty Przewłockiniu 19 sierpnia 1930wiązek Filistrów Arkonii poniósł niepowetowaną stratęsobie Filistra Założyciela. Konstantego Przewłockiego, który po długichiężkich cierpieniach zmarłraefenbergu Śląsku Czeskim, osieracając liczną rodzinę, której był ukochanym patrjarchąieliczne już grono współzałożycieli Arkoniiolegów-przyjaciół, których był chlubą. Urodzonyniu 18-ym września 1857 rodowym majątku Woli Gałęzowskiej Ziemi Lubelskiej, otrzymał pod kierunkiem ubóstwianej przezeń matki wykwintnetaranne wychowanieszechstronne domowe wykształcenie, jużierwszej młodości czerpiącodzinnej, kulturalnej atmosferze cnótasad głęboko religijnychbywatelskich zadatki wybitnych cech charakteru, umysłualentów, którymi miałalszem swem życiu zabłysnąć. Wstąpiwszy do Politechniki Ryskiej, pełen ideałów młodzieńczych, przyjmuje czynny udziałwczesnem życiu akademickiemrzyczynia sięapałem do zespolenia Polonji akademickiejałożenia korporacji Arkonia, której dewizie prawdąracą pozostał przez cały ciąg swego życia wiernym. Jedna sobie powszechny szacunekrzyjaźń wśród kolegów. Pamiętnym pozostało dla Arkonówwych czasów, studenckie mieszkanie Muhlenstrasse, które zamieszkiwała czwórka nieodłącznych przyjaciół: Konstanty Przewłocki, Dymitr Korybut-Daszkiewicz, Bronisław Romerohdan Sołtan, jednocześnie wykonawcy słynnego arkońskiego kwartetu wokalnego, którego Przylecieli sokołowie było artystyczną ozdobą każdego zebrania, komerszuroczystego obchodu. Mieszkanie Muhlenstrasse było więc nie tylko przybytkiem pracy, podniosłych koleżeńskich wymian myśliążeń do ziszczenia młodzieńczych ideałów, kwitłaiemztukatórej prym trzymał. Konstanty, obdarzony genjalnym wprost talentem muzycznym. Talent ten, rozbudzonyozwinięty do doskonałości przez matkę, znajdujeydze znakomitego mistrzasobie profesora Roetschería dojrzałym już wieku doprowadzony zostaje przez znaną sławę światową, Leszetyckiego, do najwyższych szczytów wirtuozostwartyzmu. Ukończywszydznaczeniem wydział inżynieryjno-mechaniczny, pojmuje za żonę hr. Eleonorę Zyberk-Platerównęrzerzuca się rolnictwo, jako dziedzic rodowego majątku, Woli Gałęzowskiej. Jako dowód uniwersalnych wartościzielności. Konstantego Przewłockiego, służyć może fakt, że nie otrzymawszy fachowego rolnego wykształcenia, potrafił nie tylko podnieść swą ojcowiznę do najwyższych stopni kultury, lecz zdołał znakomicie powiększyć swą fortunę, zajmując czołowe stanowisko wśród ziemiaństwa Lubelskiego. Początkowo jako radca, potem jako Prezes Towarzystwa Kredytowego Ziemskiegoublinie, zyskuje sobie powszechny szacunekznanieyniesiony wreszcie zostajeyboru godność członka Rady Państwaetersburgu. Jako filister Arkonji, ilekroć ewolucja programuewnętrznego ustroju Arkonji była przedmiotem obrad zjazdów filisterskichspólnych narad, służy zawsze Stowarzyszeniu swą światłą radąoświadczeniem, czuwając nad zachowaniem przewodnich ideałów, które wytknęli założyciele Arkonji. Po wojnie światowej rozwija dalej swą rozległą działalność, staje czele Towarzystwa Dobroczynnościublinieoku zaś 1929 odbywa kilkomiesięczną pielgrzymkę do Ziemi Świętej, ziszczającen sposób od odczuwaną potrzebę swej religijnejłęboko wierzącej duszy. Umarł obczyźnie, otoczony gronem swych Dzieci, które wychował dzielnych obywateli kraju. Pochowany zostałrobach rodzinnychychawie. Nad trumną Jegomieniu czynnej Arkonjiwiązku Filistrów, słowa żaluznania wypowiedział filisterrzyjaciel Jego, Witold Morzycki. Cześć Jego Pamięci! Warszawa, dnI 1930ierwodruk: Biuletyn Arkoński nr. Bal Arkonji. Było to początku Marca. Śniegi jeszcze nie zeszłyanna była dobra. Słońce zaczęło przygrzewaćołudnieowietrzu czuć było już wiosnę. Tegoroczny karnawał był wyjątkowo długi. Zgodnieświęconą tradycją, Bal Arkonji stanowił zakończenie karnawałuył jakby ostatnim fajerwerkiem okresu zabaw, po którym miał nastąpić Popielec. Spodziewano się licznego zjazdu ziemiaństwa nie tylkoąsiedniej Żmudzinflant, alealekiej Ukrainy, Podolaawet Królestwa. Już od miesiąca nasza komisja balowa pracowała usilnie nad przygotowaniem do tej uroczystości, która oprócz zabawy miała zapełnić studencką